To była piękna podróż. Niezwykle sentymentalna, pełna optymizmu, radości, z dużą dawką nostalgii, nie obyło się bez wzruszeń i smutku. Tak po ludzku „z łezką i humorem”.
Opowieść Waldemara Mierzwy pozwoliła słuchaczom stworzyć obraz Mazurów z ich wszystkimi wadami i zaletami. Mazurów, których już w zasadzie nie ma.
Bohaterami wieczoru byli znani obywatele mazurskiej ziemi, nie brakło jednak opowieści i anegdot o ludziach o których większa część zgromadzonych słyszała po raz pierwszy. Taki dobór pozwolił na szersze i pełniejsze zobrazowanie różnorodności kulturowej i obyczajowej Mazur.
Ta opowieść nie mogła mieć lepszego tła jak wnętrze młyna. On sam był świadkiem naszej lokalnej historii. To tu w tych wnętrzach przeszłość spotyka się z przyszłością.
Serdecznie wszystkim dziękuję za udział i wspólną podróż w przeszłość. Specjalne podziękowania kierujemy do Jacka Goska oraz właścicieli Anielskiego Zakątka dzięki którym mogliśmy się w tą podróż udać.
















